Byłem na Mad Maxie. Jazda (dosłownie), adrenalina, wizualny szok - pozytywny, ale i płycizna fabularna. Oczy i gruczoły na tym filmie pracują intensywnie. Mózg nie bardzo. Dlatego nie wiem, jak ocenić. Niemniej polecam. I w przeciwieństwie do Ultrona - koniecznie w 3D!