Eh... Najwyżej zamiast tego pisiont groszy na piwo, zapłacisz mu koło 3 tysięcy PLN, bo tyle takie zabawy średnio chodzą, o ile dobrze pamiętam ze starej pracy. Było zbyć gościa staropolskim "Spierdalaj!", albo prezydenckim klasykiem "Spieprzaj dziadu!", jak dorosły człowiek, a nie przechodzić od razu do rękoczynów. Mam w życiu jedną, bardzo dobrze działającą zasadę; nigdy nie podnoś ręki pierwszy. Więc w tym temacie, jedyne, z czym mogę mieć kiedyś problem, to przekroczenie obrony koniecznej.