O jakiejś "wybitnej" performerce, która lata centralnie z gołą dupą i cycami rzygając mlekiem
Zawsze mówiłem, że problem ze skurwysynami strzelającymi do słoni leży nie do końca po stronie tych skurwieli, tylko po stronie debili robiących ze słoniowych kłów paciorki a ze skór tygrysów czapki.
Myślisz, że artystka biegałaby z brzydkim bobrem i owinięta drutem, gdyby pies z kulawą nogą na to nie zwracał uwagi? Kurwa, retorycznie się pytam, rzecz jasna. Dopóki jeden osioł z drugim będzie tam odnajdywał "przestrzeń permanentnego partycypowania" - będzie podaż.
A do artystki nie mam żalu - my ze swoimi instrumentami szarpanymi, kopulujący z głośnikiem w celu wydobycia ekstatycznie wyczekiwanych przez publiczność dźwięków sprzeżenia akustycznego wyglądamy pewnie równie idiotycznie
q
Ad1. Problem ze słoniami leży po stronie słoni. Oraz zawodników UŻYWAJĄCYCH ich organów. Np. Taki Chopin, albo żeby daleko nie sięgać - Paderewski - używali poroża martwych słoni setnie się bawiąc przy tem. Ergo: chuj w dupe słoniom. Niech się cieszą faktem, że codziennie nie jest dokonywany na nich holocaust, jak np. na ich ssaczych, równie inteligentnych kumplach - świniach.
Ad.2 i 3 - jebać takie artystki czekanem w dubaj.