Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
O jakiejś "wybitnej" performerce, która lata centralnie z gołą dupą i cycami rzygając mlekiem (mam nadzieję), które potem zlizuje z podłogi bogu ducha winny pies. CytujEksploruje granice pomiędzy byciem i nie-byciem, oraz ciężką do określenia przestrzeń permanentnego partycypowania w płynnej całości. Kiedy widzę takich pojebańców, a potem czytam wypociny nie lepszych "krytyków", to normalnie budzi się we mnie talib.Tutaj fragment głembokiej tfurczości, ja jebe - już sobie wyobrażam co musi odpierdalać na chacie:
Eksploruje granice pomiędzy byciem i nie-byciem, oraz ciężką do określenia przestrzeń permanentnego partycypowania w płynnej całości.