Autor Wątek: Postój na rozdrożu czyli Iron Label...czy cuś?  (Przeczytany 11161 razy)

Offline blendamed

  • Gaduła
  • Wiadomości: 399
Riff. Jezu...
Wiem do czego pijesz ;) ale przyznam szczerze, że jak ostatnio u nich byłem w Lublinie to obsługa mocno się poprawiła. Dawniej nie ważne czy miałeś pyszczydło 14-sto latka lub starą mordę szarą od gorzały, problem był z wymacaniem czegokolwiek a o półce powyżej 2k w ogóle nie było mowy. Te wiosła miały tylko wisieć i się ładnie błyszczeć ;D Natomiast teraz, brak zastrzeżeń (póki co)
O niedociągnięciach w oddawaniu kupionego sprzętu też słyszałem ale nie o chłopakach z lubelskiego riffu więc wolę zbyt wcześnie na nich nie psioczyć.
Cytuj
Z nowych? Spoko opcją jest Schecter Damien Platinum 7. Jest to już koreańska robota, macałem długo, całkiem fajne. Nie będę mówił czy gryf kółek czy nie. Mnie siedział :)
No i w tym rzecz, że dość dawno temu przewinęło mi się przez dłonie kilka sześciostrunowych schecter'ów i skoro w żadnym z nich gryf mi nie siedział tak też mam jeszcze większe obawy co do siódemek. Choć nie ukrywam wiosło prezentuje się przyzwoicie, tylko te nietoperze na gryfie IMO tak ni w dupe ni w oko.
I właśnie z tym gryfem mnie owy RGIR najbardziej zaskoczył. Możliwe, że z braku doświadczenia ale spodziewałem się, że jak siódema to bankowo gryf ma kalibru kija bejsbolowego, w tym przypadku nic podobnego. Smukły i sportowy jak na ibaneza przystało.
Możliwe, że pójdę w tego typu schectery jeżeli ten iron label okaże się bublem, bo jeżeli dobrze pamiętam to korea a indonezja to nie byle napis na główce, w szczególności z biegiem czasu(?). Jestem w stanie przymknąć oko na byle markery.

Cytuj
Możesz popatrzeć na Chapmany. Pojawiły się na Thomannie ostatnio. Również koreańce, ludzie chwalo, skala fajna, no i jak nie podpasi to pewno znajdzie się tutaj sporo chętnych: D np na tele 7.
Sceptycznie do tej marki podchodzę szczerze powiedziawszy. Głównie przez opinie w internetach, tyle samo pozytywnych co negatywnych. Czytałem że okropnie wieją chińszczyzną a niektóre modele tylko i wyłącznie wyglądem nadrabiają. Musiałbym najpierw sam wymacać albo zupełnie mieć w poważaniu pieniądze, żeby w to zainwestować. Może kiedyś ::)

A właśnie jeszcze apropo riffu, jak sobie szarpałem tego RGIR to rozmawiałem ze sprzedawcą na temat stanu wiosła, że "Panie wszystko pięknie tylko ten gryf i progi...no ździebko pajda", dowiedziałem się że za jakieś zupełne grosze Riff może od razu po zakupie wyregulować taką gitarę dla klienta. I nie że tylko gryf wyprostować i *ekhm* nastroić gitę ale też np. wyszlifować te progi, w skrócie pełna regulacja. Korzystał ktoś? Warto? Czy lepiej zanieść sprzęt do oswojonego lutnika? (sam szlifu na pewno nie zrobię :D)

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
92 Odpowiedzi
38919 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 17 Mar, 2011, 00:05:51
wysłana przez Draiman69
42 Odpowiedzi
25331 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 02 Maj, 2013, 12:52:05
wysłana przez Ewolter
15 Odpowiedzi
9562 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 30 Wrz, 2013, 12:56:24
wysłana przez vinz893
13 Odpowiedzi
8327 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 15 Sty, 2016, 08:37:29
wysłana przez commelina
8 Odpowiedzi
4399 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 03 Mar, 2019, 11:28:53
wysłana przez Aremenius