Za chuja nie wiem, czemu to piszę w tym temacie.
Bo chyba każdy temat na tym forum i tak ostatecznie zmierza do "co nas w życiu najbardziej wkurwia"
Czru.
Ej, a może mi intuicja siada? W sensie, nie umiem ocenić, czy to, co napisałem powyżej to rozsądne wymagania, czy kogoś pokurwiło.
Skłaniam się ku drugiemu, ale ekhem, czy ktoś może potwierdzić?
Mam kilku znajomych, którzy z zawodu są nauczycielami angielskiego i na dobrą sprawę takie kopro to jest tzw. "the good life" w tej branży. Masz przynajmniej gwarancję, że nie będzie "chudych" miesięcy, co już kilku z nich przeżyło.