Póki co zapowiadali mi, że właśnie oni dbają o to, aby tego zjawiska nie było
Z resztą, nie pojebało mnie jeszcze aby zostawać po godzinach, jak będę kończyć o 18.
No a co mają powiedzieć? W niektórych przynajmniej się nie pierdolą. Weźmy na przykład taką firmę jak McKinsey, która jest otoczona aurą mistycyzmu. Na praktyki idzie tam top 3 SGH. Tam na wejściu wiesz, że przed 22 nie wyjdziesz, ale wiąże się to też z adekwatnymi zarobkami. Praktykant na start dostaje dychę.
Przykład bardziej z mojego życia: moj bliski znajomy pracował w Szwajcarii za niewyobrażalne wagony pieniędzy, ale miał dość lokalnej ksenofobii i chciał wrócić do nas. W pewnym bardzo znanym korpo w Warszawie obiecywali mu cuda na kiju. Obiecywali tak bardzo, że zrezygnował z pracy w Szwajcarii na pracę u nas za 4 razy mniejszą kwotę(ale ciągle 5cyfrową). Po kilku miesiącach odchodzi stamtąd i jedzie do nas. Super szef, który go przekonał do przejścia tutaj okazał się lamusem, zamiast ciekawego projektu jest jakieś gówno z nadgodzinami do oporu... a teraz najlepsze. Wysłano go do zagranicznego projektu i 4 dni w tygodniu siedzi w Berlinie zamiast u nas