Autor Wątek: Co nas w życiu cieszy ;)  (Przeczytany 1747645 razy)

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Odp: Co nas w życiu cieszy ;)
« Odpowiedź #9500 02 Sty, 2015, 22:31:17 »
@pivovarit - why? 1,5 roku pracowałem w takiej dużej firmie (i dużym zespole), odbijałem się 14:01 i o 14:07 (przeciętnie o tej godzinie wyjeżdżałem z parkingu) już mnie chuja obchodziło co się tam dzieje.

A robiąc w zespołach mniejszych (tzn. firma spora, ale faktycznie każdy oddział z bardzo dużą autonomią) albo w ogóle małych firmach to "zawsze było coś" po godzinach. Raz o kurwa 1 w nocy telefon, dwa jakieś maile na temat rzeczy zamkniętej miesiąc wcześniej, trzy robienie po 30+h bez przerwy, wstawanie o 2 w nocy "bo nagle trzeba" itedeitepe... a ićpanfhui.

Po pierwsze, to przeważnie korporacje przymuszają pracowników do zostawania po godzinach. Jeśli nie przymuszają to często taka atmosfera wytwarza się między współpracownikami, którzy to chcą się wykazać. Każdy bardziej od poprzedniego.

Tak czy owak - lecisz do korpo i lądujesz przy korycie razem z innymi, którzy myślą tylko o tym, kiedy odbiją sobie kartę zakładową i pojadą do domu do swoich brzydkich dzieci i mieszkania wziętego na kredyt. Ocipiałbym ::)

Ojtamojtam - psioczycie na korpo, czy ogólniej na duże firmy. Ja robiłem i w takich i w sporo mniejszych. I w dużej choćby skały srały, masz wypłatę co do godziny (a jak się nie doliczysz 10zeta na pasku to zaraz do księgowej), wszystko (zwykle) jasno czytelnie i fogle. A że nie ma rozwoju, twoje pomysły chuja kogo ruszają itepe? A sorry, w małych firmach jest inaczej? Tylko że tam a to się z wypłatą spóźnią, a to czegoś nie wliczą, a to urlopu nie dostaniesz bo grupa jest na tyle mała że cię nikt nie zastąpi...
Też truestory.

Jakbym miał wybór na dzisiaj: mała firma vs korpo, to bym się 5 minut nie zastanawiał.

W mojej jest inaczej. Ogólnie w małej firmie może być inaczej - w korporacji nie masz na to szans jako szeregowy pracownik.