Wróciłem właśnie z nowego Hobbaita. Nie spodziewałem się niczego dobrego po recenzjach i opiniach znajomych i może dzięki temu się miło zaskoczyłem. Jak ktoś widział którąkolwiek część to wie czego mniej więcej oczekiwać. Ta część ze wszystkich była imo najlepsza z jednego względu, nie upchali tysiąca rzeczy na raz jak w pierwszej części czy stu jak w drugiej, a cały film to praktycznie tylko wojenna batalia. Daje 8-/10 i zachęcam do obejrzenia w kinie ze względu na kolorki i efekty