Autor Wątek: Co was w życiu smuci?  (Przeczytany 210417 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #425 23 Gru, 2014, 05:53:41 »
Co za rok, kurwa...

EDIT:

A co do tego co napisał @kguitark - z używkami / allegro miałem to samo, zwłaszcza jak robiłem na foto/IT. Przychodzili, macali, pytali o najmniej istotne szczegóły techniczne (a co to ja mam kurwa wiedzieć jaką pojemność ma akumulator aparatu? Se wejdź na google to się dowiesz) a na koniec "eee drogo macie na alegro taniej". To spierdalaj :D

Natomiast odnośnie zależności cenowych sklep stacjonarny - internety. Co mnie, w moim konkretnym przypadku, skłania do zakupów internetowych? Mieszkam w takim miejscu, gdzie w promieniu max kilkunastu minut jazdy autem mam absolutnie wszystko czego potrzebuję - od części samochodowych, przez telewizory, po ubrania, więc argument "mam na allegro albo wcale" mi odpada. Owszem, zdarza się że faktycznie nie mogę czegoś w ogóle znaleźć stacjonarnie, ale to są pojedyncze przypadki - np. opony do auta tak kupiłem, bo znalezienie całorocznych 175/55R15 wykraczało poza możliwości wszystkich sklepów w mojej okolicy.
Stąd kupuję coś przez neta, jak ma wyraźnie niższą cenę niż w sklepie. I to jest dla mnie argument. Więc się nie dziwię, że Janusze Biznesu walczą ceną i klienta. Bo jak inaczej?
Poza tym sobie odbiją na np. cenie wysyłki - ostatnio zapłaciłem (bo kurwa musiałem) za przesłanie dwóch książek 25 złotych polskich :o Zamawiałem od firmy, nie od osoby prywatnej, sprawdziłem potem na podstawie listu przewozowego jaki był dokładny koszt wysyłki w ten określony sposób (ta sama firma, sposób dostarczenia itp.). Wyszło mi... 9 złotych i to jako osobie prywatnej. Jako firma ze zniżkami - 7. Brutto.
A można jeszcze lepiej - znajomy prowadzi sklep, jak podpisał umowę z kurierem to płacił za sztukę paczki - uwaga - 5 zeta, niezależnie od rozmiaru i wagi. W przypadku małych paczek nawet dawali mu firmową folię / pudełka, on tylko zawijał w metr strecza, pisał markerem adres i wszystko. A że koszt przesyłki ustawił na 20, 30 czy nawet więcej złotych w przypadku dużych towarów (a kurier brał za KAŻDĄ 5 zeta, nawet jak miała gabaryt pudła po rowerze i ważyła 25 kilo) , to o różnicę był do przodu. W jego przypadku to były stosy paczek dzień w dzień. Zresztą co ja wam będę tłumaczył, doskonale wielu z was wie jak jest.

Swoją drogą co do marży - sam wrzucałem przykład jak potrzebowałem kupić baterie do zegarków czy innych urządzeń w domu. Za zamówienie 10 czy 11 sztuk (wszystko Energizery, chyba jedna Varta bo nie mieli typu, daty produkcji nowe) + przesyłka "z internetów" zapłaciłem mniej niż za 2 (DWIE) sztuki które kupiłbym "u gościa w okienku". To cholera sprzedawcy z netu się to nadal opłaca? Widocznie tak. A "gość z okienka" niech nadal sprzedaje bateryjki warte chyba 50gr w hurcie za 10zł. Ale już nie mnie.
« Ostatnia zmiana: 23 Gru, 2014, 06:54:57 wysłana przez MrJ »
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.