Jakby pracowników sklepów muzycznych cokolwiek obchodził stan sprzętu który sprzedają
Może być zakurzony tak że aż się lepi, może mieć zardzewiałe, kilkunastoletnie struny, może mieć akcję jak w Defila, może mieć "zimne luty" w elektronice i w ogóle nie grać - wszystko autentyki, każdy wie o co chodzi kto choć raz był w muzycznym. Ale to nieważne, pan sprzedawca jest zbyt zajęty puszczaniem piardów (zwykle w połączeniu z siedzeniem na fejsie) żeby to ogarnąć. Za to jak ty chcesz ograć gitarę, to NIE, bo zepsujesz