Maps to the Stars 3/5
Niby Cronenberg, niby nasłuchałem się, że taki mocny film o tzw. realiach Hollywood a tu taka zamuła. Tyle dobrze, że nie za długi.
Interstellar 5+/5
Super, co tu więcej pisać. Fajny smaczek/ukłon w stronę filmu Kubricka tzn. formy robotów.
Hercules 2-/5
Liczyłem na porządne i epickie mordobicie ze smokami, lecącymi łbami a tu coś w stylu Herkulesa co kiedyś na Polsacie leciał. Tyle, że z lepszą charakteryzacją i scenografią.
Oh, boy 4/5
Bardzo sympatyczny niemiecki film, takie rozterki młodego człowieka ale bez pretensjonalności. Polecam.
Borgman 5/5
Z 2013 roku. Takie lubię, nie wiadomo o co chodzi, jakie dokładnie motywy kierują postaciami. Jeden z lepszych jakie widziałem w tym roku.
Kill List 4/5
2011, brytyjski. Poniekąd jak wyżej, trudno niektóre sceny wytłumaczyć, szczególnie w drugiej części filmu.
No i Neil Maskell, którego polubiłem za rolę RB-iego w serialu Utopia.
Sightseers 4-/5
Reżyser ten sam co filmu powyżej. Momentami trochę denerwujący bohaterowie ale tak poza tym całkiem ciekawe.
Locke 4/5
Tom Hardy na okrągło
Może trochę przydługi ale podobał mi się.