Fajnie jest się zgadzać w 100% nie zgadzając się wogóle :-)
Zaczynają się rozważania nad wyższościa świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej nocy. Ty - Sparrow - chciałbyś, by lutnictwem rządziła usystematyzowana wiedza, fizyka, itp... Wszystko cacy, tylko zagoń jakiś instytut mechaniki lub fizyki do zrobienia badań rezonansu gitar solid-body i jeszcze każ im opracować przykładowe zagadnienia:
- Kształtowanie sustainu gitary za pomocą konstrukcji, masy, sztywności i użytych materiałów.
- Kształtowanie charakterystyki tonalnej gitary za pomocą konstrukcji, masy, sztywności i użytych materiałów.
Wtedy będziemy mówić o rzetelnych podstawach teoretycznych w lutnictwie. Jak narazie to takich opracowań jak na lekarstwo. Ale Ty wolisz pisać obrazowo: "by gitara rezonowała "wszyscy razem w jednym tempie", a nie jak nienaoliwiona snopowiązałka marki Magnolia".
Skąd przypuszczenie, że zgodny rezonans wogóle w gitarze istnieje? Każde drewno (w zasadzie każdy klocek drewna) ma swoją częstotliwość własną (rezonasową). Czy sugerujesz, że należy użyć tylko takich kawałków, które tą częstotliwość mają zbieżną z zakresem drgań jakie produkuje struna? Skąd wiesz czy coś takiego wogóle zachodzi i że jest korzystne?? A jeśli korzystne to dla którego czynnika? A jeśli nawet to wszystko prawda to czy wiesz, ze zdjęcie parę deko z korpusu zmienia jego częstotliwość własną? Tak samo dodanie paręset gram lakieru całkowicie zmienia charakterystykę drewna i zależy jeszcze jakiego lakieru użyjesz. Dlatego ja wolę napisać, że to "gusła i czary" :-) - to wynika z mojej pokory wobec tematu. Kiedy liczba zmiennych wynosi 100 (każda o różnej wadze) a o istnieniu kolejnych 300 zmiennych nie mamy pojęcia to "usystematyzowane narzędzia poznawcze" są delikatnie mówiąc nieadekwatne.
Tak, wiem, są wariaci co chcą wyeliminować z lutnictwa całą przypadkowość. Stąd pomysły na zastosowanie tworzyw sztucznych, aluminium, włókna węglowego, elektroniki, itp... Jak kto chce - pewnie za X lat któryś wielki koncern ogłosi, że opracował technologię wtryskową i potrzebne materiały pozwalające na wielkoseryjną produkcję gitar o CAŁKOWICIE PRZEWIDYWALNYCH i CAŁKOWICIE AKCEPTOWALNYCH parametrach (plastikowy Variax który w ślepym teście gra nie do odróżnienia od 128 emulowanych oryginałów). Pewnie będą to czasy, gdy (jak na złość) nikomu już nie będzie się chciało grać na gitarze :-) Co będzie przyczyną a co skutkiem takiej sytuacji dopowiedzcie sobie sami...