Autor Wątek: Frustracja, choroba prędkości, nie wiem co dalej  (Przeczytany 139696 razy)

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
Potwierdzam. Gram bardzo chujowo i mam wyjebane, brzdąkam se dla przyjemności w sypialni.
A i tak moja dziewczyna robiła wielkie gały, jak byłem w stanie ze słuchu na żywioł riffy Amon Amarth zagrać słysząc je po raz pierwszy w życiu. Nie, żeby to jakieś osiągnięcie było biorąc pod uwagę, że chodzi mi tu o najprostsze kawałki pokroju Guardians of Asgard, ale i tak jest fajnie.

A co do tego, że "nie wiem, jak się rozluźnić" - grać w takim tempie, że się jest w naturalny sposób rozluźnionym. I przyspieszać o tak małe schodki i w takim rozciągnięciu w czasie, że dalej się jest rozluźnionym, a nie że napierdalasz najszybciej jak umiesz na dzień dobry, że aż bic i przedramię twardnieją.
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
Mikrofon i co dalej?

Zaczęty przez Turgon « 1 2 3 4 » Hardware

75 Odpowiedzi
53668 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 17 Mar, 2009, 12:31:09
wysłana przez wrobelsparrow
4 Odpowiedzi
7044 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 21 Lis, 2010, 15:35:38
wysłana przez Rachet
9 Odpowiedzi
9383 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 11 Maj, 2011, 01:47:21
wysłana przez Vertigo
33 Odpowiedzi
21138 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 08 Kwi, 2016, 14:02:47
wysłana przez majkelk
8 Odpowiedzi
7114 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 04 Sty, 2017, 22:49:24
wysłana przez Orange