Autor Wątek: SERIALE czyli co oglądamy w odcinkach  (Przeczytany 183675 razy)

Zomballo

  • Gość
X-FILES

Pomyslalem sobie, ze po latach ogladne sobie, z oryginalnym dzwiekiem, bez lektora itd. Zawsze bylem zajarany tym, jak w telewizorni lecialo. W tamtych latach to rzeczywiscie bylo cos zajebistego, jednak teraz, po tylu latach, moze za mocno "rozpieszczony" przez swietnej jakosci seriale typu Breaking Bad, True Detective, czy wymieniony wczesniej Fargo, jakos nie moglem przegryzc tego. Gra aktorska dosc nedzna, czego kiedys do konca nie bylo slychac przez lektora, poza tym kiedys nie bylo za bardzo konkurencji. Jesli chodzi Wam po glowie powrot do tego serialu, to nie polecam, mozecie sie zawiezc. Cos jak ze starymi grami, do ktorych ma sie sentyment, bo na commodore sie cisnelo wieczorami, jednak w erze GTA i tym podobnych to juz nie to samo.

Ja tam lubię i od czasu do czasu tołkuję. Nie jest to może Twin Peaks ale swój klimat ma. ;)

A tak z zupełnie innej beczki. Kto mi tu polecił The Following? Syf, malaria, ebola, zaraza, dno Rowu Mariańskiego i kopalnia mułu pod nim. Zmarnowałem tylko czas przez te dwa sezony (tak tyle wytrzymałem bo teściowej się spodobał, mamy jeden telewizor a przy czymś trzeba piwo pić). Coś jak sky way wśród gitar. Poziom trzyma tylko Bejkon i ta jego panna, reszta aktorów to cyborgi. Fabuła przewidywalna co do sekundy. Ogólnie to mozna podsumowac każdy odcinek tak: pierwsza minuta jakieś tam akcji - reszta gadanie/retrospekcje - ostatnia minuta też akcja.