Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1680721 razy)

Offline MadYarpen

  • Pr0
  • Wiadomości: 587
  • Petrolhead
To żeby cię pocieszyć, i przy okazji się wyżalić, powiem, że były chłopak mojej żony, który od 2004 roku był bezrobotny, wniósł 4 lata temu pozew o odszkodowanie w kwocie 120,000,00 tyś.
W pozwie napisał, że remontował dom, który kupił mój teść w 2008 roku, a to wszystko z własnych środków, legitymuje się fakturami na kwotę 20,000,00 tyś. które brał na swoje nazwisko i adres zamieszania rodziców, ale materiały nabywał z pieniędzy Kasi.
W pozwie kłamstwo pogania kłamstwo, stwierdzenia typu; (...) wiedziony wizją założenia rodziny, przy wydatnej pomocy matki, od której otrzymał € 5,000 na przebudowę domu przy ul. Kopernika (...) pozwana dzięki jego nakładom finansowym oraz  pracy wzbogaciła się trzykrotnie, powodując tym samym jego zubożenie, itd.
Zapomniał jedynie dodać, że Kasia wywaliła go na zbity pysk z budowy w grudniu 2010, kiedy znalazła w jego laptopie wszystkie portale randkowe w Polsce, z wymienionymi preferencjami seksualnymi, kontaktami, etc.
Kasia musiała przedstawić zarobki i pity z ostatnich 5 lat, teść prywaciarz również, teściowa akcje z elektrowni Opole na kwotę 70,000,00 tyś, tak samo.
Kasia ma faktury na 90,000,00 tyś. koleś nie przedstawił nic, za wyjątkiem tych faktur, które brał na siebie ze środków przekazywanych przez Kasię.
Nie pracował, Kasia płaciła za wszystko, paliwo, samochód i amortyzację, tel. komórkowy, media, majtki i skarpety, jednym słowem wszystko, postawiła ultimatum, albo mi pomożesz, albo szukaj pracy a ja wynajmę firmę.
Liczba wałów przekracza zdolność mojego pojmowania, prace wszystkich profesjonalnych podmiotów przypisuje sobie, wiadomo, że wszystko robiło się bez faktur, żeby było taniej, no ale za okna, dachówkę, więźbę, materiał na CO, solary, instalację elektryczną, jednym słowem za zakup materiałów faktury są, ale sądu jakoś to nie obchodzi.

Jest tu jakiś student prawa, albo prawnik?? HELP.

Wiesz, jest pozew, to ja tutaj wiele nie pomogę. Jak rozumiem całość rozbija się o ustalenie faktów przede wszystkim. W związku z czym należy w odpowiedzi na pozew (o ile na to nie upłynął termin) powiedzieć sądowi jak było i na wszystkie okoliczności przedstawić dowody. Na podstawie posta wiele nie jestem w stanie napisać, bo jakaś konkretna pomoc wymagałaby obejrzenia dokumentów i jakiejś konkretniejszej rozmowy, teraz w ogóle nie wiem na jakim jesteście etapie przed sądem. I szczerze radzę udać się po pomoc jakiegoś radcy prawnego, przy takich pieniądzach nie ma co żałować na to kasy.

Rozumiem że on ma faktury na 20 tyś, a dochodzi 120, na 90 tyś macie wy więc de facto on przedstawił dowody na 20 - więc zapewne spór tych 20 tyś przede wszystkim dotyczy więc należy wykazać, że to nie za jego pieniądze było kupowane. Wyciągi z rachunków, potwierdzenia przelewów, maile, smsy, zeznania świadków itd. To samo dotyczy pozostałej kwoty. Zasadniczo gość mówi że poniósł szkodę, bo wyłożył własne pieniądze więc trzeba udowodnić, że było inaczej. Brzmi prosto, pytanie jakie sa dostępne dowody. Należy je powołać od razu jak to jest możliwe, czyli teoretycznie w odpowiedzi na pozew, bo później sąd mozę je uznać za spóźnione i kiszka.

Okoliczność o portalu randkowym jest bez znaczenia dla sprawy;)