Nie mówię tego w Twoim kierunku, nie irytuj się :*
Ale w nawiasie mówiąc, nie wiem po co ćwiczyć jak nie chce się mieć efektów, to jak by grać na gitarze ciągle nirvane.
Dla frajdy, dla ruchu, dla czasami wspólnego spedzenia czasu po za praca i obowiązkami, dla zdrowia. Zrozumiesz to trochę później. Ciśnienie na wynik z biegiem czasu gasnie, a rośnie popyt na swiety spokój