Ja tu kurde wspomniałem, że mam kryzys gustów i guścików, a zaczęła się debata o basistach. Na forum gitarowym. To źle wróży
PS. A Geddy? Flea? Może jeden to kolejny prog-rockowiec, może drugi to wybielony czarnuch, ale jednak swoje do muzyki wnieśli. Albo co ze Stingiem - niby nic specjalnego, a po dwóch dźwiękach wiesz, że to Sting. I tak dalej
Mój ideał basu
Gdzie?