Autor Wątek: MOTO-MOTO, czyli czym się lansujecie oraz czym lansować byście się chcieli  (Przeczytany 337022 razy)

Offline Radek M

  • Sith Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 484
  • "[pause] These go to eleven"
To i ja się "pochwalę" skoro o francuzach mowa :)

Samochody nie są czymś na czym mi specjalnie zależy, ale fajnie jak jeżdżą, nie są drogie w utrzymaniu i dają przynajmniej minimalny komfort podróżowania.

Hatchback był spoko przez brak przewężenia między bagażnikiem a resztą samochodu - przy złożonych siedzeniach oferował sporo miejsca. Ale trzeciego VW "trójki" nie chciałem, a nowe golfy delikatnie mówiąc mnie nie przekonują. Także raczej combi.

Miało być volvo v40 ale ostatecznie padło na.... Citroena Berlingo 1,4 (!) w wersji spacelight.

Sam jestem w szoku, ale to głównie przez brata mojej lubej który jest mechanikiem. Jak twierdzi utrzymanie tego wozu jest tanie jak barszcz(podobnie jak 206 z takim silnikiem). Cały silnik można kupić za 400-500 zł jak się coś spitoli konkretnie, zrobienie zawieszenia w odróżnieniu od kosztownych wielowahaczy to koszt 200zł na stronę(przy wielowahaczu jak w tym v40 circe 1300zł). ABS, dwie poduchy, klima, para odsuwanych drzwi i tona miejsca z tyłu to takie minimum które zapewnia. Rocznik 2001, ale zadziwiająco zdrowy jeżeli idzie o blachę. Piękne to to nie jest, ale zgadzam się z Hammondem - relacja cena/użyteczność bardzo konkretna. Ma tylko 75KM, ale za to na trasie toruń-wawa skotłował poniżej 6 litrów.







A volviaczek poczeka może do następnych zakupów :)
No pain No gain !