Jeżeli ktoś ma ochotę na coś lekkiego i przyjemnego to polecam "Crazy stupid love". Komedia romantyczna z nutką dramatu, czyli coś co mnie odrzuca i nie tykam, ale obsada mnie przekonała (Ryan Gosling, Steve Carell, Julianne Moore) i absolutnie nie żałuję. Tego mi było trzeba dla zrelaksowania się w pracujący weekend.
Specjalnie wrzucam trailera, bo za dużo zdradza, zatem odradzam jego oglądanie
.