Dokładnie jak wyzej. Pierwsze auto powinno być IMO ( jestę po samochodófce
) w miare bezpieczne czyli zadne matizy itp. Proste w obsłudze lub w miare ekonomiczne w czesciach i serwisie, o czym warto sie przekonać pytając w sklepach hurtowniach o podstawowe podzespoły najczesciej wymieniane czyli :
klocki - tarcze
kpl rozrzadu do danego auta.
Sworznie, drazki ,stabilizatora , łożyska kół przednich ( przejechałę sie na tym w mitsubiszi galant i to bardzo ).
Znając ceny szukać takiego rocznika by kasy starczyło na ubezpieczenia, opony zimowe lub letnie, i trochie paliwa.
Nie ulegać "dozbieraj" bo kończy sie jak wyzej, czyli "mam dośc kurwa kupuje to" w skrócie to desperacja.
Silnik nie przesadzac z mocą bo to zazwyczaj w "takich" rocznikach przekombinowane maszyny z którymi jest problem z dopasowaniem częsci.
Zadnych "liftowanych" wzmacnianych, bo nie ogarniesz z jakiego modelu dana czesc była dopasowywana.
Zadne VRy golfy czy pasaty bo zwyczajnie są zajechane a jak wiemy szarpanie golfa na recznym to jeszcze nie drift
Na instalacje gazowe w starych modelach tez bym uważał bo gniazda zaworowe nie były jeszcze wzmacniane i pracując na sucho na gazie mogą być kłopoty.
Szukałbym corolki i paczał co wg ADAC było najmniej awaryjne