Tak, nie ma to jak słuchać porad na temat zakupu samochodu od gitarzystóf
Na tym forum dostaniesz porady dotyczące absolutnie wszystkiego. I zawsze będą słuszne, prawdziwe i obiektywne
Jasne że lepiej jest dojechać gdzieś samochodem (zresztą tak samo jak rowerem, pekapem czy czymkolwiek innym) lepszej klasy, ale jest jeszcze stosunek cena / jakość / realne potrzeby.
Chociaż... z jednej strony piszę że dla mnie auto jest obiektem użytkowym. I to fakt. Ale z drugiej właśnie dostaję "sfizohrenii" bo trafiłem na coś, czego nie powinienem był znaleźć
1) blisko, 2a) motor dość mocny, więc autko ma kopa, ale 2b) zagazowany, więc paliwo mnie nie zeżre, 3a) na tyle małe, że na miasto będzie akurat, 3b) na tyle duży, że spokojnie w razie potrzeb przewiozę co mam przewieźć na dalsze dystanse... Tylko sam siebie pytam - po chuja mi to?
PS. Nie, to nie jest macho-car. Co prawda nie pedolot, ale jego brat, też francowaty heczbek. Konkretnie ciotowóz