Obejrzałem w końcu "Eternal Sunshine of the Spotless Mind", w sumie widziałem przez ostatnie 2 tygodnie wiele filmów, ale ten jeden jest szczególnie wart polecenia. Nie jest to tania, ckliwa komedia romantyczna (a takie było moje pierwsze wrażenie, gdy usłyszałem polski tytuł - "Zakochany bez pamięci"), powiem szczerze, chyba jeszcze nigdy się tak pozytywnie nie rozczarowałem. Wystarczy przymknąć oko i ruszyć w hipnotyczny rejs z jedyną słuszną, dojrzałą odsłoną Jima Carrey'a i fenomenalną Kate Winslet (której dotychczas raczej nie lubiłem). Film jest wyjątkowo dojrzały i skłania do przemyśleń, zarówno na temat jego fabuły, jak i własnego życia. Film zjawiskowy, fenomenalny i zapadający w pamięć. Gorąco wszystkim polecam.
10/10