Właśnie wróciłem z nowego Robocopa (walentynki, fok je!). Dla mnie najbliżej mu do nowej serii Batmana, którą uważam za wzór nowoczesnych filmów (i reżyser chyba też) o super bohaterach. Intensywna akcja, trochę za szybko się wszystko dzieje, ale dzięki temu też trzyma w napięciu. Zabrakło mi trochę charyzmatycznego arcy-wroga jak Joker w Batmanie. Dobrze przetransponowana historia z oryginalnej serii i duży plus za oryginalny main theme. Trochę brakuje mi reklam se starej wersji i humorystycznych robo-tekstów Murphy'ego, choć nie pasowałyby do nowoczesnej serii oczywiście. Dobrze, że zachowali motyw zabawnej manipulacji mediów.
Jakby pojawił się mocniejszy zły charakter i main theme trwał dłużej (uwielbiam go
) to dałbym dyszkę. Daje 8+/10, imo zdecydowanie warto obejrzeć.