tutaj kolega już sensowniej. automatyki nie chcieliśmy, bębny miały być żywe. podczas nagrywania nie użyte były żadne sample. co do ostatniego porównania to słyszymy skrajne opinie. jedni mówią, że zajebiste. inni - jak tutaj w większosci - że dramat i mega chujowe. grunt, że nikt nie przechodzi obok tej muzyki obojętnie.
Chyba się nie zrozumieliśmy. Automatyka to nie podsamplowanie brzmień, a ustawienie (ręczna robota) co i jak, i kiedy ma być głośno w miksie, czyli po ludzku: jak jest blast, bębny nie napierdalają głośniej niż gitary i nie kryją wszystkiego, bo to nienaturalne u Was od około 0:47. Chodzi o porządek w nagraniu. Ja się cieszę, że chcecie naturalnie, ale fajnie by było jakby było słychać innych. Wy przyzwyczailiście się już do tego miksu i upieracie się, że jest OK, ale ja to słyszę pierwszy raz i nie jest OK. Co do obojętności. Wrzucacie coś na publiczne forum, więc ludzie piszą. Jeden lubi death metal i takie produkcje, jeden black i produkcje blackowe. Nigdy nie będzie tak, że 100% członków forum zesra się na raz w gacie ze szczęścia, a jak już to musielibyście jeszcze raz to zmiksować.