Wolę wersję:
Wyszedł sobie gość na spacer brzegiem Wisły.
Przechodząc zauważył faceta klęczącego na brzegu i pijącego wodę z rzeki.
Krzyczy do niego:
-Panie! Coś pan zwariował? Przecież to trucizna! Bakterie, chemikalia, otrujesz się pan!
-استمع?
-Powoli, bo zimna.
A teraz do rzeczy:
- Rudy??
- Co???
- Ile razy w życiu ruch@łeś?
- Eee... yyy... a dziwki się liczą?
- No liczą.
- To ani razu...