Dodam tylko że to wrażenie o którym pisze Jarek przechodzi najczęściej (o ile ktoś ma wyobraźnię) w chwili:
A. uczestnictwa w pierwszej stłuczce
B. pierwszy poważniejszy poślizg lub utracie panowania nad autem
C. pierwsze hamowanie na Flintston'a (jeb w hamulec aż po sam asfalt a ryj w szybę lub kierownicę)