Po pierwsze - kierowca, zawodowy kierowca takiej ciężarówki usunął się specjalnie żeby dać sygnał kolesiowi osobówki (bo pewnie widział, że mu się spieszy) ponieważ ma dużo większe pole widzenia. Jest z przodu i u góry, to raz. Dwa - u mnie na wylotówce jest taka sytuacja: długa prosta - podwójna, nie wiem na chuj. Zakręt, krzaki, nic nie widać - przerywana. Mogę to nawet udokumentować jak będę gdzieś jechał. Mogli to narysować jak nie było krzaków i nie zdążyli poprawić - ok. Ale tam jest taki zakręt, że każde wyprzedzanie skończyłoby się na krzakach po zewnętrznej stronie zakrętu. Chyba, żeby ktoś traktor wyprzedzał.
Tu widzisz, że znaki, pasy itp nie są ustawiane przez geniuszy i ludzi doskonałych. Nie twierdzę też, że tak myślisz.
Zgadzam się znaki, pasy itp nie są ustawiane przez geniuszy. Często jest sytuacja, że zostawiają ograniczenie do 50 po wyjeździe z budowy na trasie, a budowy już dawno nie ma. Ciężarówka zjechała, żeby auto za nią mogło zobaczyć zawczasu, że może wyprzedzać, nabrać prędkości, bo nie każdy ma 200KM pod maską i wyprzedzić za chwilę jak się skończy ciągła.
No ale zobacz. Tam wszystko było dokładnie widać. Przejście, okolice przejścia, pobocza, biały dzień, teren korzystnie ukształtowany, IMO nie ma niebezpieczeństwa.
Czyli jak jadę moim miastem i widzę, że nikogo nie ma, a znam przecież zajebiście ulicę to mogę jechać 120 zamiast 50? No, ale Panie władzo! Przecież nikogo nie było, a tyle już tu jeżdżę. Paaanie, ja lepszy od Kubicy. Wszyscy nie umiom jeździć i mają wypadki, ale ja nie. Przecież jestem lepszy od wszystkich.
No i na chuj? Jawna kpina z obywateli. Zrobimy wam drogę, ale wleczcie się tiptopami żeby jej nie rozjeździć w 10 lat? (??)
A proszę bardzo rozjaśnię sytuację. Tam gdzie masz 30 jest tuż przy granicy z 200m. Są tam różne budy z żarciem, targ i mnóstwo ludzi chodzi przez ulice. Nieco dalej jest ta piękna droga, ale ma 50km/h. Dlaczego? Otóż obok jest ścieżka rowerowa, z 2giej strony lasek (zwierzęta) oraz tuż za laskiem jest boisko (dzieciaki) mniej więcej w środku drogi, są tam również wyjazdy z pensjonatów położonych przy morzu . Teraz wyobraź sobie, że jest tam 90 i nagle skończą grać mecz. Pierwszy lepszy wyjedzie rowerem na jezdnie, kierowca może go ominie, ale wyląduje na ścieżce rowerowej. A co jeśli na ścieżce będą rowerzyści, a na nich pędzi 1 tonowy pocisk rozpędzony do 75km/h? (bo pewnie trochę przyhamował)