Ciag dalszy Cubase. Niby udalo sie zarejestrowac, program dziala. Chcialem za to wyeksportowac projekt, ktory zrobilem a tu chuja, nie mozna, bo musze znow przez eLicencer rejestrowac opcje eksportu, oczywiscie elicencer nie akceptuje tego, wiec musze sie ze steinbergiem kontaktowac, zeby laskawie mi odblokowali opcje eksportu projektu do wav czy tam mp3. Nosz kurwa mac...
Bo Cubase jest taki zajebisty przecież...
A mnie wkurwia, że zalało mi salkę i że wszystkie efekty poszły się jebać. Szczęściem w nieszczęściu zrobiliśmy sobie podłogę, więc mieliśmy o jakieś 5 cm wody mniej niż sąsiedzi. Po drugie, zrobiłem wyłącznik prądu więc nic nie było podłączone, a wiosła stały na stojakach i mam tylko mokre paski. Ale i tak jestem wkurwiony na pogodę.
To kara za sąsiadowanie z Behe. Bóg zesłał na nas katastrofę. Chyba z rana pierdolnę do kościoła.
I Play mnie wkurwił, bo dostałem rachunek na 157 zeta, z czego rozmów jest za 5 :/