Co się w mieście dzieje. Mieszane uczucia i dlatego ten topik.
Z jednej strony nareszcie burza od kiedy się ciepło zrobiło i cieszy mnie to bardzo, bo powietrze zajebiste się zrobiło.
Ale z drugiej strony: u mnie co prawda "jedynie" tęgie urwanie chmury było, ale w większości miasta grad wielkości murmelek. Dziewczyna pisze, że u niej na ulicy można dosłownie brodzić w lodzie. Żeby było śmieszniej, to ponoć prawobrzeże i Gumieńce obeszły się na sucho, nawet kropla wody nie spadła...
A do tego jeszcze zjarał się Wydział Hodowli Zwierząt ZUTu. Ponoć egzotyczne ptaki itp. poratowali, ale zjarały się jakieś garaże i pszczoły jakiejś zajebistej odmiany...