Yony dobrze gada, polac mu. Ja wyjechalem kilka lat temu i nie zaluje nic a nic. W PL pracowalem w "budzetowce", robota stala i pewna w zasadzie do emerytury ale kurwa za murzyna robilem a i placili takie smieszne pieniadze, ze szok. Po zrobieniu magistra, poprosilem o podwyzke, to mi laskawie dali 20PLN brutto! W UK za to zawsze mnie jak czlowieka traktowali, czy to na poczatku w chujowych pracach gdziekolwiek sie trafily, czy jak teraz w IT.
Serio, polecam kazdemu zobaczyc, co to znaczy zyc i nie martwic sie o wyplate, nie wkurwiac na zus i skarbowke... wlasnie sobie uswiadomilem, ze ostatnio w skarbowce bylem ponad 4 lata temu, a PITa wypelnialem jeszcze w PL. No a za tydzien drugie wakacje w tym roku, tym razem Majorka. Na jesieni Kanary a w miedzyczasie moze Portugalia a ja wcale nie zarabiam duzo a i jeszcze w mega drogim miescie mieszkam...