Drevniak, olałbym sakwy. Dużo lepiej kupić używane kufry. Też kiedyś kombinowałem jak tu się uzbroić na jakąś większą wyprawę. Kupiłem nawet przyzwoite sakwy i użyłem je ... dwa razy. Bez stelaża to praktycznie nie ma sensu, bo trza okleić cały tył moto (niestety sakwy są dość mało precyzyjnie montowane i ciągle się ruszają, co powoduje spore przetarcia i zarysowania lakieru moto), na dodatek montowanie tego do motocykla trwa kupę czasu i szału można dostać - musiałbyś dorwać sakwy z naprawdę zajebistymi mocowaniami. U mnie niestety wszystko się luzowało i sukcesywnie opuszczało - po pierwszej wyprawie, musiałem przerobić praktycznie wszystkie paski i zaczepy. Od roku mam kufry - no i jest bajka. Montowanie 5 sekund, mega stabilność, no i nawet przy solidnych deszczach zawartość kufrów nie przemaka (niestety z sakwami nie jest tak kolorowo).
