Cieszy mnie ponownie wsparcie sevenstringowców. Pomimo, że koncert który grałem nie zapowiadał się soczyście, na zewnątrz padał deszcz i był w mocno zakamuflowanym klubie stawili się w stosunkowo do frekwencji dużej liczbie wspierając mnie pod sceną. Szczególne podziękowania dla Duna, który bezinteresownie zaoferował pożyczenie wzmacniacza, przywiózł i zabrał go własnym samochodem, na miejscu pomagał podpiąć i ustawić (5150II z gain na 8,5
), a do tego taszczył w wielkim rack-case z i do klubu (to się nadaje do co mnie w życiu zszokowało). Niesamowite! Mimo, że przed koncertem zagrałem z zespołem tylko jedną próbę i byłem kiepsko przygotowany to dobrze mi się grało, a po koncercie konkretnie z chłopakami (niestety bez Duna) najebało, gadało o pierdołach i kompromitowało. Buziaki dla Duna, Blackdahlii, Matiego304 i Terrorczarka, jesteście kochani.
Drugiego dnia zajechałem grać w Tarnowie i ten gig też mnie zajebiście ucieszył. Zgrany już z zespołem i podgrzany 5-krotnie (albo i więcej) większą publiką niż w Krakowie zagrałem dwa razy lepiej i swobodniej, bawiąc się przy tym niesamowicie. Dostaliśmy masę miłego feedbacku po koncercie, liczne zaproszenia, laski się dobijały, a browary lały. Jestem niedoświadczoną cipką i zazwyczaj koncerty gram na kanapie w pokoju, więc to było dla mnie duże przeżycie.
Na koniec fotka dla Was - niezbyt spektakularna, ale DAT...:
Spoiler