Witajcie, pozwólcie, że podepnę się pod ten wątek. Otóż na innych forach opublikowałem post: "Witam. Robię posta bo czegoś ciekawego nie znalazłem a chciałbym konkretnych informacji odnośnie właścicieli coraz popularniejszych 7;] Chodzi o to, że ostatnio przymierzałem się do 7 i w sklepie ogrywałem jakiegoś Ibaneza made in japan z domowo wymienianym humbuckerem pod mostkiem na EMG 707, osobiście używam zestawu EMG 81/85 w mojej gitarze, niemniej ogrywałem jakieś 30 min z blackstarem series one 45, więc higainu nie brakowało... Tylko jest jedno ale. Podczas gry było bosko, nie wiedziałem, że tyle frajdy może dostarczyć 7 strun, nie mam super dużej dłoni, średnią, ale jakoś sobie radziłem, gitara też była nieco rozstrojona ale mikrostroikami od flyda ibka jako tako ją dostroiłem. W każdym razie wracając do tego "ale" do czego generalnie używacie gitar z 7 strunami? Jakie odmiany i gatunki muzyczne? Ja raczej zdecydowanie w thrashu buszuję i mam obawy czy 7 struna nie będzie mi wadzić podczas gry... Poza tym gryf wydawał mi się trochę za gruby... Ale może to z winy tego że owy ibanez miał już swoje lata (używana gitara) i był jedną z pierwszych konstrukcji tego typu, w sensie, kiedy 7 strun jeszcze raczkowało. Inne pytania skierowane do posiadaczy 7 to czy warto? Przetworniki jeżeli można wiedzieć też Bo na youtubie skromnie stwierdzę że w 7 lepiej brzmią pasywne zestawy... Chociaż Loomis na aktywnych rąbie... W każdym razie, proszę o Wasze rady i opinie na temat magicznych 7 strun:)" takie coś stworzyłem... Z gitarzysty odesłali mnie tutaj. A ten post znalazłem to pomyślałem że będzie akurat. Do tego co napisane dodam, że przymierzałem się do kupna Regiusa KLR 6, całą charakterystykę miałem gotową aż właśnie pewnego razu nie spróbowałem tej 7... I szczerze przyznam że chodziła za mną przez ładne kilka tygodni. No i teraz mam dylemat konkretny co zrobić... Jakieś rady?