W V7 masz brembo, reszta też nie prezentuje się źle, tyle że osiągi archaiczne. No ale umówmy się, do czegoś takiego nie potrzeba niewiadomo jakiego zawieszenia czy hamulców.
Poza tym jak się aż tak grzebnie to nie ma mowy o klasyku, tylko co najwyżej o jakimś sportowym uniwersalnym motocyklu lekko w stylu retro.
a propo retro to myślałem jeszcze o v11
http://www.motoguzzi.pl/files/n_cafe_sport.htmldupka mnie trochę zwilża i ogólnie linia (ale bez owiewki). Ducati dla przykładu mnie jakoś specjalnie nie ruszają, pomimo tego, że to prestiżowa marka, ale gutki mają taki trochę nostalgiczny klimat i czuć tam to włoskie wyczucie smaku. Te motocykle z bliska są naprawdę ładne i dobrze zrobione.
Myślę czasem coby coś innego upolować i patrzę na japońce, ale ciagnie mnie do MG. Pewnie tez dlatego że ilekroć przyjade na serwis to się zawsze na nie napatrzę i mnie potem łapie chcica. No i Griso rozpierdala system.