Ja nic nie mam przeciwko Guzzi. Griso chętnie bym przygarnął, California pełen wypas, ale V7 to jakiś taki relikt.
W ogólności nie rozumiem dlaczego współcześnie produkowane "klasyki" muszą mieć podłe hamulce, zawieszenie, chude oponki z dętkami i ważyć 300kg. Coś by się stało gdyby to miało porządne zawieszenie, ABS, standardowe laczki 120/160 i odrobinę aluminium w miejsce stali?