Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1699748 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Cytuj
No i nawiązując do wypowiedzi MrJ w bliźniaczym wątku: już serio tyle ode mnie, bo on ma rację, słusznie pojechał tam m.in. mnie, bo moja wiedza tu nie jest akademicka, po prostu mam swój jakiś-tam pogląd. Więc I'm out, plis

Ależ ja nikomu nie wrzucałem ;D

A co dyskusji o GMO (zresztą także np. szczepionkach, ale nie chcę znowu rozdzielać tematu, bo już sam się rozlazł na 2 inne) to trzeba wziąć pod uwagę kilka spraw:
1. politykę koncernów, na czele w w/w Monsanto,
2. wpływ GMO na środowisko, np. czy "zmienione cechy" roślin modyfikowanych przeniosą się, lub nie, na dzikie (skrót myślowy, to nie takie proste, ale o to w sumie chodzi) i jak GMO wpłynie w ogóle na otoczenie (np. wypieranie rodzimych gatunków, wpływ na owady, etc.),
3. wpływ GMO na zdrowie ludzi - ludzi, nie myszy albo kornika drukarza.

O ile pierwszemu jak najbardziej można powiedzieć "NIE", o tyle 2gie i 3cie jeszcze będą przez długi czas domysłami. Zresztą... teraz to się nazywa GMO, ale tak naprawdę człowiek hoduje od wieków rośliny modyfikowane, z tym że robił to na zasadzie selekcji, krzyżówek (z ciekawostek - czym jest faktycznie truskawka?), potem większych manipulacji (np. poliploidalność - też do poszukania), teraz po prostu doszedł do etapu sub-komórkowego.
I, pomijając fakt że trzeba uważać tutaj bardziej niż kiedykolwiek + wkraczamy w sprawy bardzo delikatne etycznie, jest to na tyle skomplikowane że ludzie tego po prostu nie rozumieją. A jak nie rozumieją, to się boją i na wszelki wypadek mówią "NIE". I analogicznie do GMO, mamy akcje typu:

Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.