Niejako czuję sie w obowiązku zasygnalizować iż bardzo upraszczacie temat. Podajecie pickup a zupełnie zapominacie o gryfie i topie a ten nawet cienki ma jak sie okazuje znakomity wpływ na brzmienie.
ble ble ble
Aftermath + mahon = sredni, selektwyny ale bardzo suchy, troche bez jaja taki.
Takie wrazenia powtarzaly sie w roznych wioslach ale z tym samym gatunkiem drzewa.
Jutro bedziesz miał możliwośc popaczec jaki to Aftermath jest suchy z mohą
Do tego co Lothar napisał może dodam:
........
Warpig Ceramic + Jesion = selektywnie, ale mniej jak Painkiller, ciemne brzmienie, z ciężką do ogarnięcia górą, szczególnie na szybkim PM;
Jesionowe wiosło było jedno, a mahoniowe dwa.
Zupełnie sie nie mogę zgodzić . Musza czy Ty masz problem z opanowaniem góry ? Czarek A jak u Ciebie ?
Ja u siebie nie odnotowałem tego problemu. Ale jak wspomniałem opisujecie coś ale nie podajecie pełnej specki i to IMO jest uogólnianie które wg mnie może być bardzo mylące. Terror ma dwie gitary od nas obie na Warpigach, obie mają jesion a kazda gra zupełnie inaczej. Dlaczego? otóż dlatego, ze mają zupełnie inne gryfy inne topy i inną skalę.
Mój własny przykład diplodok na warpigach, ja tam sobie chwalę i zadnego nadmiaru górki nie czuję jest mięcho i dla mnie rewelacja, ten sam Warpig w Dzejkeju (też jesion) wprowadzał tylko zamet i wszystko zuo jakie można na Warpiga wymyśleć. Zamieniony a Aftermatha i wiosło odżyło. Dlaczego takie różnice ? Otóż ponownie zupełnie inne gryfy inne topy i ciut inna, nawet nie, konstrukcja bo była dokładnie ta sama ale inna technologia. Te elementy tzn topy i gryfy to nie są detale to wazne czynniki w tworzeniu brzmienia gitary.
A co do gryfowych BKP to faktycznie bardzo chwalę sobie VHII i Emeralda i IMO znakomicie współpracują z ceramicznym Aftermathem. Emerald bardziej ciepły i perkusyjny, VHII bardziej krystaliczny . Oba po splitowaniu grają jak zajebiste single co mnie osobiście ogromnie cieszy.