Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1699703 razy)

Offline samuraj_jack

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
Cosiecosiestao? ;o
A stało się, że drugi raz mam mega wkurw, i o ile za pierwszym razem popierdoliłem temat, tak tym razem jakoś tak wyszło, że jakoś moje wkurwienie (może przez ciężki tydzień w pracy, może przez zjebanego architekta, a może przez pogodę) osiągnęło pułap darcia ryja na wszystko co mnie wkurwia. A zaczęło się niewinnie. Kupiłem na giełdzie od użytkownika crowley voxa jakiegoś byle jakiego, w opisie że stan techniczny bardzo dobry itd, a tutaj po skręcenie reduktora mocy wszystko piszczy jak sam... no piszczy, że się wytrzymać nie da o czym oczywiście pan sprzedający nie raczył wspomnieć w opisie, no bo przecież stan techniczny bardzo dobry kurwa mać. Dostałem tylko PW jak sobie z tym poradzić i później zero odzewu na moje zapytanie, że się czuję oszukany itd. Po dwóch dniach grania a raczej stania bo mnie to wkurwiło a i też czasu nie miałem na to nagle zaczął niezależnie od tego jeszcze świszczeć itd No wkurwiłem się, ale pomyślałem że tylko parę stówek, to sobie jakoś z tym poradzę. Od 4 miechów piec się buja od serwisu voxa do lutnika elektryka i nikt zaradzić poradzić nic nie może. No ale dlaczego by ktoś radzić coś miał, przecież stan techniczny zgodnie z opisem jest BARDZO DOBRY! No ale olałem bo w sumie i tak gram na czymś innym a to miało być do domu itd tak sobie wytłumaczyłem i wmówiłem, że jest ok i że dla paru stówek nie będę się przez internet wykłócał.
Ale czara goryczy wczoraj przelana została :D Bo kupiłem również na forum gdzieś z końcem sierpnia C7 od tizziano no i gita leżała w pudle u znajomego, który ograł powiedział że spoko i z kąta nie wyciągał. Wczoraj mnie jakoś naszło, że w sumie czas to w końcu zabrać do domu i pierwsze co to chciałem zmienić struny. No i da się niby ale zmiana strun BEA to jakaś abstrakcja, dziurki w mostku nie pasują do korpusowych, i muszę się nagimnastykować za pomocą jakiś nitek itd różnych udziwnień i systemów i kurwa kombinuję jak pajac jakiś żeby strunę przez dziurę przepchać! a w moim wieku pajacowanie już przecież nie przystoi. Oczywiście napisałem wczoraj o tym do użytkownika tizziano jak sobie z tym radzi itd, no ale nie dostałem odpowiedzi, co mnie oczywiście w takich sytuacjach wkurwia jeszcze bardziej. No i oczywiście w temacie na giełdzie stan techniczny bardzo dobry. Ale też, że nie zwrócił mojej uwagi tekst przez telefon "żebym nie zmieniał strun bo niedawno były zmieniane i wszystko jest fajnie wyregulowane". No jak dzieciak się dałem zrobić. Wkurwiają mnie tacy biznesmeni no, i te teksty pisane małym druczkiem. I oczywiście były bardzo udane deale na forum, no ale dlaczego ludzie taki syf robią? No pytam dlaczego? Co z tego, że nie są to jakieś wielkie pieniądze. Na małą kasę to można dymać? Bo tak traktuję takie niedopowiedzenia.
Jakbyś miał 50 postów to sprawa wyglądała by inaczej :D
Może jeszcze rok i dobiję ;)

A też dodać muszę, że C7 chciałem się z ludźmi wymieniać itd... no i na kogo bym kurwa wyszedł. Fakt gitara brzmi zajebiście, no ale ten mankament ze strunami jak dla mnie istotny jest wspomnienia...
« Ostatnia zmiana: 01 Lut, 2013, 17:09:07 wysłana przez samuraj_jack »
"Poznał też mowę zwierząt i posiadł umiejętność czytania w ludzkich myślach, ale jedno i drugie okazało się gówno warte"