Na chuj taka rodzina, która deklaruje pomoc w zamian za udawaną religijność? Ale to jeszcze powiedzmy jest z obu stron chamsko wyrachowane, więc choć niezdrowe to zrozumiałe.
Znajomy ochrzcił oboje dzieci, bo przy pierwszym miał rozpiździel - ojciec (wiekszy katolik od jego matki - co wg mnie nie jest tak powszechne, ale moge sie mylić. Ja w kazdym razie zauwazylem ze to czesciej matka jest obronca wiary) strzelilby na niego permanentnego focha. Chcą ratować relacje z ojcem (co jest wg mnie rozpierdalające, bo jezeli dziadek chce widziec wnuka to sie powinien ogarnąć i przełknąć urażoną dumę) ochrzcil dziecko.