The Shrine - to jest dopiero "rarytas"...3-ka amerykanów (2 dziennikarki i chłopak jednej z nich) jedzie do uwaga....POLSKI, do miejscowosci Kózki gdzie zaginął jakiś typ i odkrywają straszną tajemnicę...unikać z daleka, film rozpierdala pod wzgledem wymowy aktorów mówiących po polsku, najlepiej mówi wielki kapłan i jakieś dziecko, a tak to łamana polszczyzna z angielskim akcentem he he, w kazdym razie pointa filmu: jest klątwa i chuja i można na to poradzić dlatego trzeba zginąć...
Było kiedyś w "Filmiki...", ale wrzucam bo może ktoś nie widział albo nie pamięta...
A najfajniejsze, że ta "polska" wieś wygląda zupełnie jak amerykańska - takie same białe domki z listewek i tektury + typowo amerykańska suszarka do bielizny...