Właśnie skończyłem wszystkie serie American Dada, potwierdzam rachetowy opis. W sumie szkoda tylko, że te najlepsze żarty nawiązywały do Family Guya, bo ogólnei to ten serial jest jakby... lżejszy. Pewnie gdyby obejrzeć wpierw American Dad i później Family Guya, to by to lepiej wypadło, ale w sumie chuj
Teraz tylko czy wracać do poważnych serii (ostatnio mam Rzym za sobą i napocząłem Borgiasów), czy jeszcze raz jakąś popierdółkę...