Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
Cytat: pivovarit w 01 Lip, 2012, 21:30:01Cytat: sylkis w 01 Lip, 2012, 21:11:36A tak na serio, to ogólnie nie przepadam za małymi instrumentami (chyba, że są jakieś fazowe, względnie niespotykane), z małym pudłem itp. Nie podoba mi się ich zakres tonów i zwykle nie podoba mi sie ich brzmienie (czy też może to złe okreslenie, prawdziwszym by było: bardziej podoba mi się brzmienie ich większych kuzynów). Poza tym ogólnie w naszej kulturze skrzypce sa oklepane i overrated i wszyscy się nimi jarają jak pojebani, a ja hipsteruję w tym względzie i wolę tzw. pomyłkę konstruktorską aka altówka, choć w zyciu nie miałem żadnego smyczkowego instrumentu w rękach, tolololololo A 5strunowe skrzypce? czyli pod względem zakresu to [dolny_zakres_altówki;górny_zakres_skrzyp iec]Cytat: sylkis w 01 Lip, 2012, 21:11:36Najbardziej nienawidzę (bezwzględnie, niezaleznie od "rozmiaru") SAKSOFONU, jego brzmienie jest dla mnie przykre - albo jakies mdłe, albo skwierczące, a fuj!Nie cierpię instrumentów dętych blaszanych generalnie, ale z saksofonu idzie coś tam uciągnąć - ale fanem to nie jestem A spełnia kryteria "pomyłki konstruktorskiej" i rozmiar pudła i skala też powodują deformację ciała jak altówka, po głębsze brzmienie? Ogólnie to "what Amanita said" Wiesz, tak naprawdę to wiszą mi skrzypce, nie grzeją ni ziębią - a hejtuję na pokaz, bo właśnie wszyscy się nimi jarają. Mój prawdziwy hejt już wskazałem No i o ile też ogólnie nie przepadam za dętymi instrumentami, to niektóre naprawdę lubię, ale jak już mówiłem - głównie jakieś fazowe (w moim niejasnym odczuciu) Typu okaryny, albo jakieś etniczne wariacje na temat fletów, generalnie miękkie brzmienia (i mogą być nawet "wysokie", choć wiadomo, że preferuję jak idzie w dół i duże rozmiary komór)... No i w orkiestrze symfonicznej tuba też daje radę ED: doczytałem posta - dla mnie właśnie duże rozmiary pudła wpływają na brzmienie tak, że dopiero wtedy nabiera ono na szlachetności i urodzie - małe instrumenty są jakieś takie trochę... aż chciało by sie powiedzieć wydymane, ale nie chcę być chamski może bez wyrazu (choć to nie najlepsze okreslenie)? anyway, ja lubię czuć tą miekką głębię w brzmieniu, której mi w małych instrumentach z prostych konstrukcyjnych przyczyn brak...
Cytat: sylkis w 01 Lip, 2012, 21:11:36A tak na serio, to ogólnie nie przepadam za małymi instrumentami (chyba, że są jakieś fazowe, względnie niespotykane), z małym pudłem itp. Nie podoba mi się ich zakres tonów i zwykle nie podoba mi sie ich brzmienie (czy też może to złe okreslenie, prawdziwszym by było: bardziej podoba mi się brzmienie ich większych kuzynów). Poza tym ogólnie w naszej kulturze skrzypce sa oklepane i overrated i wszyscy się nimi jarają jak pojebani, a ja hipsteruję w tym względzie i wolę tzw. pomyłkę konstruktorską aka altówka, choć w zyciu nie miałem żadnego smyczkowego instrumentu w rękach, tolololololo A 5strunowe skrzypce? czyli pod względem zakresu to [dolny_zakres_altówki;górny_zakres_skrzyp iec]Cytat: sylkis w 01 Lip, 2012, 21:11:36Najbardziej nienawidzę (bezwzględnie, niezaleznie od "rozmiaru") SAKSOFONU, jego brzmienie jest dla mnie przykre - albo jakies mdłe, albo skwierczące, a fuj!Nie cierpię instrumentów dętych blaszanych generalnie, ale z saksofonu idzie coś tam uciągnąć - ale fanem to nie jestem
A tak na serio, to ogólnie nie przepadam za małymi instrumentami (chyba, że są jakieś fazowe, względnie niespotykane), z małym pudłem itp. Nie podoba mi się ich zakres tonów i zwykle nie podoba mi sie ich brzmienie (czy też może to złe okreslenie, prawdziwszym by było: bardziej podoba mi się brzmienie ich większych kuzynów). Poza tym ogólnie w naszej kulturze skrzypce sa oklepane i overrated i wszyscy się nimi jarają jak pojebani, a ja hipsteruję w tym względzie i wolę tzw. pomyłkę konstruktorską aka altówka, choć w zyciu nie miałem żadnego smyczkowego instrumentu w rękach, tolololololo
Najbardziej nienawidzę (bezwzględnie, niezaleznie od "rozmiaru") SAKSOFONU, jego brzmienie jest dla mnie przykre - albo jakies mdłe, albo skwierczące, a fuj!