Kurwa, trzeba w końcu przeczytać te książki
Moja Aśka twierdzi, że oglądanie serialu i tak nie psuje książek, bo w tych jest 10x więcej treści, która ma o wiele więcej poziomów i głębi i jak się przy serialu ma się co chwila O KURWA, tak książka jest tak dobra, że to aż niespotykane*. A co do gubienia się w wątkach i przede wszystkim postaciach - zajebistym motywem jest to, że masz na końcu książki rozpisaną mapkę z genealogią wszystkich postaci, co w chuj pomaga jak się zaczyna nie ogarniać
*przynajmniej pierwsza część - druga, mówiła że się robi mniej akcji i fantasy, a więcej intryg i polityki, trochę inny klimat i ciężej jej się czyta, ale wciąż w chuj dobre jest - i inni znajomi potwierdzali takie wrażenia. Pewnie na serialu właśnie się też odbija to, jak się między sobą kolejne części w tekście różnią.