Autor Wątek: SERIALE czyli co oglądamy w odcinkach  (Przeczytany 178233 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
No i tak:

- 1000 ZŁYCH UCZYNKÓW - przebrnąłem, bo trudno żeby nie ;) I tak jak nie rozumiem sukcesu "Włatcuf" tak porażki tego też nie... chociaż może dlatego że serial jest robiony w konwencji poprzednika, a nie przeznaczony dla jego fanów. Co prawda jest parę ukłonów w ich stronę, np. postać Pysia, ale po prawdzie im ich mniej (i mniej Pysia) tym lepiej. To nie jest rechot "czesiuzłowiłmuuuche eee" ale społeczna satyra która wymaga myślenia. A im było dalej tym lepiej (np. problemy szatana z rogami - miazga ;D ), no ale raczej się nie doczekamy więcej. Plus Tak czy siak, można polecić ;)

- GRA O TRON sezon 2 - miałem problem z tą serią, bo samo utrzymanie poziomu pierwszej byłoby gigasukcesem. Czy się udało? I tak i nie. Druga część rozdziela się na wiele pobocznych wątków w których można się pogubić i które w sumie nie wnoszą za dużo do akcji. Do tego atmosfera staje się bardziej mhroooszna (dosłownie, kolory też idą w szarości) i niestety zwykle to nie służy odbiorowi. To nie kino moralnego niepokoju, to fantasy ma być! Plus kilka nielogiczności - np. śmierć Renly'ego z rąk (?) jakieś z dupy wyjętej (dosłownie!) zjawy jest po prostu durna, a poza tym skoro ta zjawa może ubić kogoś, to czemu nie ubiła Joffrey'a? Do tego ten gej Renly;ego wraz z siostrą jakoś nagle przechodzi do Joffrey'a który w ciągu 30 sekund chce się z nią hajtać... bez sensu to wszystko. O tym że młody Greyjoy bez problemu robi zamieszanie w Winterfell nie wspomnę, a końcowa scena jego opuszczania to już w ogóle szmira.
Ale z plusów - to nadal jest, i pewnie będzie długo, chyba najlepszy serial jaki widziałem. Bo ze względu na małą objętość nie ma w nim dłużyzn, bo są postaci które uwielbiamy, bo jest, i to w serialu fantasy!, bardzo duża logika przyczynowo-skutkowa. I dla mnie jeszcze jeden plus - kto jest tak naprawdę głównym bohaterem na którym skupia się akcja w serialu? Nie sexy laska, nie machoman, tylko kilkuletnia dziewczynka z jednej strony i karzeł erotoman z drugiej... ME GUSTA ;D
A ostatnie dwa odcinki sprawiły że zapomniałem o wadach i czekam baaaaaaaaaaaaardzo niecierpliwie na sezon trzeci. Tylko tym razem WINTER HAS COME!
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.