jak będziesz kręcił prętem (a czeka Cię to chyba raczej na pewno), to
- kręć przy poluzowanych strunach
- po regulacji daj gryfowi z godzinkę odpocząć, zanim kategorycznie ocenisz rezultat i ewentualnie zaczniesz kręcić dalej
A ja radzę właśnie kręcić na naciągniętych. Ba, wręcz nastrojonych do docelowego stroju. Co więcej: zamiast czekać na ostateczną zmianę kształtu zająć się dostrajaniem strun. Żeby nie było: sam tak robię od lat z powodzeniem. Czynna długość gwintu na prentach regulacyjnych wystarcza aby spokojnie kręcić pod obciążeniem a jeszcze nie miałem sytuacji aby po wyregulowaniu pod ten konkretny strój coś się później znacząco zmieniło.
żeby zachować równe naprężenia grubość strun musi rosnąć geometrycznie a nie liniowo
A co powiesz o proporcjach rdzeń/owijka?
...zaczynam kumać, dzięki za podpowiedzi ,ja tam w teorii nie kumaty byłem, wszystko na słuch łapałem i tego skutki oto są 
Posty połączone: 12 Cze, 2012, 21:03:13
czyli jescze raz mając struny DEAN MARKLEY 11 - 13 - 20 - 30w - 42w - 52w - 60 BLUE STEEL. i pojedyńczą 70-tkę, wymienić tą ostatnią 60-tkę na 70-tkę i to będzie dobrze? rozkład sił na gryfie będzie w miarę równy???
Na pewno bardziej zrównoważony niż to co proponowałeś na początku

Ja bym jeszcze odchudził najcieńszą, tym bardziej, że to blue steel. Na 11stkach ton niżej grałem przez kilka ładnych lat. Dają radę ale z perspektywy czasu stwierdzam, że trochę ograniczały artykulacje. Przynajmniej te twardsze, które się chujowo podciągało. Jedenastki od Dunlopa całkiem przyjazne były w tym stroju. Od innych producentów jednak wolę 10tki.