Autor Wątek: EMG vs reszta świata  (Przeczytany 12328 razy)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 888
Odp: EMG vs reszta świata
« 03 Cze, 2012, 08:48:29 »
- zmiana na EMG 81 po Merlinie Eclipse w jesionie była jak randka ze śniadaniem z wyrachowaną trzydziechą, po miesiącach chodzenia z nieśmiałą dwudziestką. Czyli: ostro, do celu - ale bez uczucia i z pominięciem jakichkolwiek niuansów i bólem napleta rano.
- z kolei różnica bezpośrednia między EMG 81 a SD Blackouts była taka, że śrubokręcik musiał oddalić pikapa od strun maksymalnie, a gałeczki treble i presence poszły w lewo. Nagle, znikąd, pojawiły się harmoniczne! Kompresja zelżała, jak obrót w lewo dźwigni imadła uwieszonego na jajkach. Denerwująca górka poszła po przysłowiowe zapałki i nigdy nie wróciła, jak mąż znajomej. Pizdowate dź-dź-dź zamieniło się w masujące okolice intymne grrrrrrrrrrrrrrrrr. .. I wróciło ummpphhhh!
Wnioski niech Państwo wyciągnie samo.
(...)
PS. Jebać EMG! :D
(...)
PS III. Pierwszy raz w życiu pocałowałem pickupa.
Paczki z głów!