w tym wypadku sygnałowi z gitary nie zrobi to większej różnicy czy przepłynie przez przewód o oporze jednej dziesiątej czy nawet pół ohma. Serio, śmieszne jest spuszczanie się audiofila nad srebrnymi kablami o grubości elektrody do spawarki gdy, dajmy na to, na wejściu jego lampowego wzmaka siedzi antyparazyt o oporze 68kohm a ''martwy opór'' potencjometra volume w jego drogim-jak-chuj wieśle waha się między 1-16ohm
Tym bardziej, że pickupy wykazują wewnętrzny opór rzędu kilku-kilkunastu, czasem nawet powyżej dwudziestu kohm. Powiedzmy sobie szczerze: udział pasożytniczego filtru RC powstałego z pojemności kabla + inne pojemności układu oraz szeregowej sumarycznej rezystancji układu(opór kabla + opór pickupów + szeregowy opór potencjometru w danym ustawieniu) jest niewielki(jego częstotliwość graniczna nie wchodzi w pasmo słyszalne). Dla kabla o pojemności około 350nF sumaryczny opór musiałby wynosić ponad 20k. Dopiero skręcając potek volume zaczynamy zauważać ''wpierdalanie górki'' ale taki jest urok działania potencjometrów o dużych oporach(zazwyczaj 250 lub 500 kohm). Stąd popularność treblebleedów w wiesłach gości naparzajacych na jednokanałowcach.
Co innego wspomniany wcześniej przeze mnie dolnoprzepustowy filtr LC powstały z pojemności m.in. kabla i indukcyjności pickupów(indukcyjność samego kabla to w porównaniu z nimi nic). Jego częstotliwość rezonansowa może się wahać w granicach nawet 1-7kHz czyli w dość newralgicznym paśmie. Jak widać to pojemność kabla ma decydujący wpływ na brzmienie.
Ale żyła sygnałowa i tak powinna być rozsądnie gruba. Proel die harda już raz kiedyś wymieniałem właśnie przez to, że w środku siedzi cieniutka skrętka z beztlenówki i sam przewód IMO byłby ok na jakieś patche do pedalboardu ale na szarpanie i deptanie okazał się średnio odporny
Choć dzięki temu, że żyła jest cienka a izolacja normalna pojemność tego kabla jest bardzo mała. Zresztą rezystancje też ma dość niewielką, właśnie przez to, że producent użył beztlenówki. A co do tego, że proele brzmią chujowo to się nie zgodzę. Brzmią normalnie a przy tej samej długości dużo jaśniej od innych producentów. Ale jeśli ktoś ma jasno brzmiące pickupy, ciemny piec i pakę, używa krótkiego kabelka to niech się nie dziwi, że brzmienie się spłaszcza i traci jajca gdy częstotliwość rezonansowa pickupa na tym kablu wyjeżdża poza efektywny zakres reszty gratów.
Oczywiście z kablami kolumnowymi sprawa ma się inaczej. Tam gdzie płyną duże prądy i wytwarzane są spore moce kable powinny być raz że grube i solidne, dwa że zajebiście przewodzić prąd, coby jebnięcie było