Staram się, ale robię to tak na 60% jego zaleceń. Największy problem dla mnie to zmieszczenie się w makrach. Dostarczanie 176g białka dziennie nie jest takie proste. Staram się schodzić mało drastycznie z kaloriami. Na razie zaczęły mi wychodzić żyły na rękach i zauważyłem małą redukcję "boczków" LOL Niestety moim największym problemem jest tkanka tłuszczowa w dolnych rejonach brzucha - pojawia się pierwsza i schodzi ostatnia

Zgodnie z zaleceniami
Lyle McDonalda spróbuję suplementu z Johimbiną, która ponoć wzmaga cyrkulację krwi w tych rejonach co jest ważne podczas lipolizy.


(jakieś w miarę aktualne fotki)
Ogólnie myślę o tym, żeby założyć blog, gdzie będę robił update mojej przygody z Leangains. Ale to dopiero jak dostanę dofinansowanie na siłownię w Berlinie

Ah no i muszę do fryzjera...
EDIT:
Co do suplementu, to dam szansę VPX Meltdown - nawet zostały zrobione badania potwierdzające jego działanie:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2637826/?tool=pubmed