Łiii - no to, panie, po prostu m.in. efekt pamięci mięśniowej i tradycyjnie szybkich przyrostów po przerwie. Czyli właściwie (skoro Amanita Ci dołożył z lewej, to ja dołożę jeszcze z... drugiej lewej) to nie tyle gain, co ledwo powrót do poprzedniej formy . Kuba - sorki za Irenię (ale szło już przywyknąć na forum ) i na poważnie napiszę, że ćwiczyłem regularnie naście lat temu. Wtedy było to po mnie widać. Kolega, z którym byłem w parze - nawet przykoksił i pojechał z efektami jeszcze dalej. Cieszyły wyniki, wygląd, forma. Ale spotkałem się z nim zeszłym latem, po ładnych paru latach niewidzenia się - dziś nie powiedziałbyś, że kolo kiedyś ćwiczył regularnie 5 lat, wszystko pod to podporządkowując . Dziś zostały tylko rozstępy po koksach i pewnie rzeszoto z wątroby. Dlatego nieco sceptycznie patrzę z perspektywy lat na takie totalne obcinanie sobie życia pod siłkę. Po >5 latach przerwy wszystko trafia szlag. Nie jest to potwierdzone naukowo (bo też nikt nie funduje takich badań), ale wielu atletów zauważyło efekt "normalizacji". Efekt ten charakteryzuje się tym, że im dłużej organizm pozostaje w pewnym stanie kompozycji, tym bardziej staję się on dla organizmu normalny.
Życia na szczęście nie trzeba podporządkowywać, żeby dobrze wyglądać.
Spoiler To Martin Berkhan - założyciel strony leangains.com. Ćwiczy dwa razy na tydzień
Przy 88kg wagi podnosi w martwym ciągu 270kg x3. Co ciekawe taki niski poziom tłuszczu utrzymuje cały rok za sprawą prostej diety, która jak można przeczytać na stronie - jest podporządkowana pod życie współczesnego człowieka.